Kilka dni temu przejeżdżałam przez Wrocław, miasto w którym jeszcze kilka miesięcy temu mieszkałam i do którego mam nadzieję z powrotem się „wprowadzę”. Oczywiście nie mogłam przejść obojętnie obok kilku galerii. Mam na myśli galerie sztuki, a nie centra handlowe 🙂 . Ku mojej uciesze trafiłam na wystawę jednego z moich ulubionych fotografów – Stefana Arczyńskiego.
Prace pana Stefana można oglądać do 1 września w Dolnośląskim Centrum Fotografii „Domek Romański” plac Biskupa Nankiera 8. Domek Romański jest otwarty od 10 do 18, od poniedziałku do soboty. Za wstęp zapłacicie jedynie 2 zł, a jeśli jesteście w grupie uprzywilejowanej czyli jeśli z jakiś względów przysługuje Wam ulga to za wstęp płacicie 1zł. Dla tych, którzy powiedzą, że jest drogo niespodzianka. W poniedziałki wstęp jest wolny, więc wymówka , która uniemożliwia Wam zwiedzenie wystawy i jest związana z ceną nie działa. Musicie wymyślić oś lepszego co powstrzyma Was przed obejrzeniem prac tego wybitnego i sędziwego fotografa. Stefan Arczyński ma aktualnie 94 lata – z tego co wiem już nie fotografuje, zajmuje się wywoływaniem swoich zdjęć powstałych wcześniej.
Pan Arczyński urodził się 1916 roku w Essen. Ciekawym faktem z biografii fotografa jest to, że po II Wojnie światowej przeprowadził się do Wrocławia, gdzie otworzył zakład fotograficzny. W czasie wolnym zaczął fotografować Wrocław, a raczej to co z niego zostało po tragicznych w skutkach działaniach wojennych. Jego fotografie z tego okresu są wspaniałą dokumentacją tego jak stolica dolnego śląska odradzała się na nowo.
Zdjęć pokazujących powojenny Wrocław na wystawie nie ma, ale jest wiele fotografii z licznych podróży Stefana Arczyńskiego po świecie. Czarno białe klasyczne kadry pokazujące mieszkańców oraz architekturę m.in. Nowego Jorku, Paryża czy Kairu. Dużą część wystawy zajmują drzewa, które były tematem wielu zdjęć fotografa.
Wystawa jest godna polecania i warta zobaczenia.
