Witajcie, dziś znowu powracam myślami do ślubu Kasi i Yoanna, a może nie tyle do ślubu co do pleneru ślubnego, który wykonaliśmy po ślubie. Ten plener wykonaliśmy naprawdę sporo czasu po ślubie. Zwyczaj starym się robić plenery ślubne w dniu ślubu lub tuż po ślubie – im później się plener odkłada w czasie tym trudniej jest się na niego umówić. Pary młode mają po ślubie mnóstwo innych spraw, często wyjeżdżają na krótsze lub dłuższe podróże, my też sporo podróżujemy więc im dalej od ślubu tym trudniej się z tym plenerem zsynchronizować. Ale wiadomo w życiu są rzeczy ważne i ważniejsze 🙂 i czasem plener trzeba w czasie nieco przesunąć. Mimo małego poślizgu plener udał się znakomicie.
Plener ślubny przy ruinach zamku – Olsztyn k.Częstochowy
Na miejsce pleneru ślubnego wspólnie wybraliśmy ruiny zamku w Olsztynie, położonego nieopodal Częstochowy. Ruiny zamku położone są na wyżynie krakowsko-częstochowskiej więc widoki w tym miejscu były naprawdę ładne. Podczas pleneru fotograficznego zorganizowaliśmy sobie mały piknik (zapewne wiecie, że pikniki uwielbiam i często ten motyw przewija się na sesjach plenerowych u Pani Fotograf) . Jako, że Yoann pochodzi z Francji na pikniku musiały pojawić się bagietki. Oczywiście nie były to tradycyjne francuskie bagietki, użyliśmy bagietek z supermarketu, prawda jest taka, że nie miały dobrze smakować tylko ładnie wyglądać na zdjęciach 🙂