Reportaż ślubny Gosi i Piotrka – miejsce przyjęcia weselnego: Osada Młyńska, Oryszew (Żyrardów)
Dziś zapraszam Was na reportaż ślubny Gosi i Piotrka. To naprawdę niesamowita para dla której praca była czystą przyjemnością. Poza tym ogromną przyjemność sprawił nam także fakt, że po raz kolejny mogliśmy pojawić się w Osadzie Młyńskiej, bo właśnie tam Gosia i Piotrek organizowali przyjęcie weselne.
Całość przygotowań do ślubu miała miejsce w Żyrardowie, w domu rodzinnym Piotrka, a ceremonia zaślubin odbyła się w kościele Matki Bożej Pocieszenia w Żyrardowie.
Oczywiście podczas przyjęcia weselnego namówiliśmy Gosię i Piotrka na błyskawiczny mini plener. Zawsze to powtarzam, że reportaż ślubny bez choćby kilku zdjęć plenerowych nie jest kompletny. A na wykonanie takiego mini pleneru w dniu ślubu wystarczy nam dosłownie 15 minut.
Album Ślubny to lepsza jakość oglądania zdjęć
Gosia i Piotrek początkowo sceptycznie podchodzili do pomysłu związanego z przygotowaniem przez nas albumu z gotowymi zdjęciami z reportażu ślubnego, jednak na szczęście zmienili zdanie 🙂 i z tego co wiem są zadowoleni z tej decyzji 🙂 Ich album ślubny prezentuje się pięknie. Poza tym oglądanie zdjęć w albumie ślubnym niesie ze sobą zupełnie inne emocje a to dzięki temu, że wydrukowane zdjęcia i gotowy album ślubny można dotykać, oglądać i usłyszeć szelest przekładanych kartek. W oglądaniu zdjęć w albumie zaangażowane są wszystkie zmysły, które przywołują wspomnienia tego wyjątkowego dnia ślubu.
Ślub w Osadzie Młyńskiej – czyli wesele w stodole, okolice Warszawy
Dodam jeszcze, że jeśli planujecie ślub gdzieś w okolicach Warszawy i chcecie aby był on zorganizowany w rustykalnym stylu to Osada Młyńska idealnie się do tego nadaje. Klimat tego miejsca jest niezwykły. Porozstawiane snopki siana, na których goście mogą usiąść, polne kwiaty zdobiące wnętrze stodoły. Właśnie stodoła – to w niej może odbyć się przyjęcie weselne jeśli zdecydujecie się na Osadę Młyńską. Do tego wszystkiego jeśli oczywiście pogoda dopisze, tańce można przenieść na parkiet znajdujący się przed stodołą i tańczyć pod gwiazdami. Tak właśnie zrobili Gosia i Piotrek, którzy pierwszy taniec zatańczyli pod gołym niebem.